środa, 26 lutego 2014

Legendy futbolu - Fernando Redondo

Kolejnym bohaterem cyklu Legendy futbolu został argentyński pomocnik Fernando Redondo. Zawodnik, który dzięki swojemu stylowi gry nazywany był perfekcyjną piątką. Jeden z najlepszych defensywnych pomocników w historii. Zawsze w cieniu, jednak jego boiskowa rola była bardzo ważna. Mrówcza praca pozwalała błyszczeć innym. Nigdy nie zdobył Złotej Piłki, nigdy nie był wymieniany obok piłkarzy odpowiadających za ofensywę, czyli tych najpopularniejszych. Jednak zostanie zapamiętany jako wzór piłkarza, który nie szukał poklasku, ale doskonale wykonywał swoje piłkarskie obowiązki. Kojarzony przede wszystkim z Realem Madryt, ponieważ występując w Madrycie osiągnął najlepszą dyspozycję oraz wyrobił sobie znakomitą markę.

Wracając do początków kariery Redondo należy przenieść się do jego ojczyzny – Argentyny, gdzie 16-letni Fernando zaliczał debiut w zespole Argentinos Juniors. Po pięciu latach jego talent został dostrzeżony przez europejskich wysłanników, a młody piłkarz przeniósł się do CD Tenerife. Grał w tym klubie przez 4 lata, wzbudzając swoimi świetnymi występami zainteresowanie wielkiego Realu Madryt. Co ciekawe w 1992 oraz 1993 roku w ostatniej ligowej kolejce wygrywał mecze przeciwko Królewskim, odbierając zespołowi z Madrytu szansę na mistrzostwo.

Zasilał zespół Realu w tym samym czasie co ówczesny nowy trener Jorge Valdano. Opiewający na kwotę 5 milionów dolarów transfer budził zdziwienie w środowisku piłkarskim, jednak zawodnik przez lata udowodnił, że było to dobre posunięcie. Wzorowo się rozwijał, a jego postępy widoczne były wraz z kolejnymi sukcesami klubu. Już w debiutanckim sezonie wywalczył wraz z Realem mistrzostwo, a wyczyn ten powtórzył także dwa lata później. Świetna gra zawodnika przyczyniła się także do zwycięstwa w Lidze Mistrzów w 1998 roku oraz zdobycia Pucharu Interkontynentalnego. Był doskonałym defensywnym pomocnikiem, nie do przejścia dla przeciwnika. Przede wszystkim był jednak wodzem Realu oraz dyrygentem jego gry rozpoczynając większość akcji. Rola Redondo w zespole była bardzo ważna. W każdym klubie marzono o takim zawodniku. Jako piłkarz notujący wiele odbiorów nie grał brutalnie. Potrafił znakomicie się ustawić i przeczytać grę. Nienagannie wyszkolony technicznie, co udowodnił w ćwierćfinałowym meczu finału Ligi Mistrzów przeciwko Manchesterowi United. Jego akcja z 50 minuty tego spotkania zapisała się na stałe w historii futbolu.

Otrzymał piłkę będąc na środku boiska i popędził wzdłuż linii bocznej na bramkę przeciwnika. Widząc nadbiegającego z przeciwka obrońcę Henninga Berga zagrał mu piłkę piętą między nogi, obiegł go i popędził za futbolówką do linii końcowej. Opanował piłkę i zagrał dokładne podanie do Raula, któremu nie pozostało nic innego jak umieścić ją w siatce. Real zwyciężył w tym spotkaniu, a następnie w całych rozgrywkach. W finałowym meczu przeciwko Valencii Redondo wystąpił z opaską kapitana, po czym wznosił puchar w geście triumfu. 



Po sezonie doszło do zaskakującej sprzedaży Argentyńczyka do Milanu za 16 milionów dolarów. Za transferem stał nowy prezydent klubu Florentino Perez, mszczący się na piłkarzu za jawne popieranie w wyborach jego konkurenta Lorenzo Sanza. W barwach Realu Redondo wystąpił w 135 spotkaniach, zdobywając 4 bramki i stając się jednym z najważniejszych graczy w zespole. O swoim odejściu mówił: - Byłem na obozie przygotowawczym, kiedy poinformowano mnie, że do klubu wpłynęła oferta. (...) To jakby Twój ojciec powiedział, że nie chce Cię więcej widzieć w domu. 

Włoski klub wykorzystał okazję i zatrudnił jednego z najlepszych wówczas defensywnych pomocników. Jakiż smutek nastał w Mediolanie, gdy na jednym z pierwszych treningów Fernando doznał kontuzji zerwania wiązadeł. Przerwało to jego karierę na dwa lata, a jednym z pierwszych meczy po powrocie do zdrowia było spotkanie w ramach Ligi Mistrzów w Madrycie przeciwko Realowi w 2003 roku. Piłkarz dostał owację na stojąco od kochających go i pamiętających fanów. Redondo pokochał Madryt, a kibice w Madrycie pokochali Redondo. W czasie leczenia kontuzji wziął ślub z Natalią Solari, stając się automatycznie szwagrem grającego wówczas w Realu Santiago Solariego.

W reprezentacji Argentyny wystąpił tylko w 29 występach, zdobywając 1 bramkę. Pewnie miałby tych gier o wiele więcej, jednak nie otrzymywał powołań ze względu na konflikt z selekcjonerem Danielem Passarellą, który zapowiedział, że dla długowłosych piłkarzy nie ma miejsca w jego drużynie.

W 2004 roku Fernando Redondo ogłosił oficjalne zakończenie kariery, spowodowane kolejnymi kontuzjami, które nie pozwalały mu grać na najwyższym poziomie. Został zapamiętany na zawsze jako perfekcyjna piątka, a w grze młodych defensywnych pomocników próbuje się doszukać podobieństw do jego stylu gry.

Podobają Ci się moje felietony? Polub to na facebooku!!

1 komentarz:

  1. Akurat ja samą piłką nożną interesuję się od niedawna i muszę przyznać, że w głównej mierze skupiam się na zakładach bukmacherskich. Właśnie dlatego jak gram sobie u buka https://www.iforbet.pl/zaklady-bukmacherskie o wtedy mogę mieć pewność, że będę miała całą garść najróżniejszych wydarzeń sportowych.

    OdpowiedzUsuń