piątek, 8 listopada 2013

O transferze Roberta Lewandowskiego raz jeszcze...

Saga transferowa z udziałem Roberta Lewandowskiego trwa w najlepsze, mimo zamkniętego przecież okna transferowego. Jego dobra dyspozycja w meczach Bundesligi oraz Ligi Mistrzów sprawia, iż nie milkną dyskusje na temat jego dalszych losów. Świat piłkarski zastanawia się czy Borussia sprzeda Lewandowskiego już zimą, aby uzyskać jakiekolwiek pieniądze, czy pozwoli mu po sezonie odejść za darmo. Polski snajper wyceniany jest na około 30 mln euro, więc stał się łakomym kąskiem na rynku transferowym. W przypadku zimowego transferu wicelider Bundesligi może liczyć na około 8-10 mln euro. Jeśli Lewy odszedłby za darmo, spekuluje się, że otrzymałby od Bayernu Monachium 16 mln euro za złożenie podpisu na kontrakcie. Felieton ten jednak będzie dotyczył aspektu sportowego potencjalnego transferu, gdyż finanse pozostawmy klubowym księgowym. O zainteresowaniu Lewandowskim mówi się w kontekście nie tylko wspomnianego wcześniej Bayernu, ale także Barcelony, Realu czy wszystkich klubów czołówki Premier League.


W drużynie mistrzów Niemiec Lewy musiałby stanąć do rywalizacji z Mario Mandżukiciem, Thomasem Mullerem oraz Claudio Pizarro. O ile wygranie rywalizacji z tym ostatnim nie byłoby problemem to pokonanie reszty konkurentów do gry w pierwszym składzie nie przyszłoby tak łatwo. Biorąc pod uwagę to, iż w Bayernie jeszcze żaden Polak nie zrobił kariery przyszłość Lewandowskiego w tym klubie nie przedstawia się zbyt dobrze. W Bawarii zawsze stawiano na Niemców i szybko uświadomiono by Polakowi miejsce w szeregu. 

Kiedy Roman Kołtoń powiedział w kontekście Roberta Lewandowskiego słynne już słowa: A dlaczego nie Barcelona...? został wyśmiany w internecie. Obecnie w mediach coraz częściej nazwisko Polaka łączone jest z klubem z Katalonii. Czy Lewy poradziłby sobie w rywalizacji z Neymarem i Messim? A może występowałby razem z nim jako wysunięty napastnik? Barcelona to zespół grający atakiem pozytywny, podający piłkę do znużenia co raczej nie jest odpowiednią taktyką dla napastnika Borussii. Wcześniej przecież tak znakomity napastnik jak Zlatan Ibrahimovic nie poradził sobie w stolicy Katalonii i po rozegraniu jednego sezonu odchodził z zespołu. 

Analizując czołowe angielskie kluby w kontekście transferu Roberta Lewandowskiego również nie mam zbyt dobry wieści. Jego styl gry sprawia, że poradziłby sobie pewnie w tych rozgrywkach, jednak siła ataku każdego klubu oraz konkurencja w zespole jest ogromna. Nie wiem czy ktoś sobie wyobraża, że Lewy występuje w Manchesterze United zamiast Wayne Rooney'a czy Robina van Persie. A przecież jest tam jeszcze utalentowany Danny Welbeck czy skuteczny Hernandez. W Chelsea gra Fernando Torres, Samuel Eto oraz Demba Ba, więc również Polak nie mógłby liczyć na częste występy. Manchester City w poprzednim oknie transferowym wymienił prawie całą linię ataku, dlatego też raczej nie zrobi tego ponownie. W Liverpoolu występują Luis Suarez oraz Daniel Sturridge, którzy w tym sezonie świetnie się uzupełniają i zdobywają wiele bramek. Największe szansę na regularną grę miałby w Arsenalu, który w tym sezonie znów nawiązuje do lat świetności. W pierwszej linii Kanonierów występuje Olivier Giroud i z nim Lewandowski miałby najłatwiej wygrać rywalizację i korzystać ze znakomitych asyst Mesuta Ozila.

Celowo pozostawiłem na koniec Real Madryt, ponieważ Lewandowski przechodząc do tego klubu zrobiłby moim zdaniem najlepiej. Po odejściu latem z Madrytu Gonzalo Higuaina do Napoli w ataku Królewskich najczęściej występuje Karim Benzema. Jest on jednak często krytykowany za nieskuteczność oraz stale łączony z transferem do Arsenalu. Dlatego Lewy miałby w Madrycie małą konkurencję oraz przychodziłby do klubu ze statusem wielkiej gwiazdy, która wyeliminowała Real z zeszłorocznej edycji Ligi Mistrzów strzelając cztery bramki w jednym meczu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz