czwartek, 7 listopada 2013

United według Davida Moyesa

Kiedy wraz z końcem ostatniego sezonu Alex Ferguson ogłosił zakończenie kariery cała czerwona część Manchesteru zamarła. Przecież popularny Szkot był obecny na ławce Czerwonych Diabłów od zawsze, objął to stanowisko jeszcze, gdy w Polsce panowała komuna, a mnie osobiście nie było na tym świecie. Dotyczy to zresztą wielu kibiców United i mowa tu nie tylko o kibicach sukcesu, którzy pamiętają tylko ostatnie mistrzostwo. Jednak życie toczy się dalej, tak wielki klub jak Manchester United nie przestaje istnieć wraz z odejściem legendarnego managera. Szkot na swojego następce namaścił rodaka, dotychczasowego szkoleniowca Evertonu Davida Moyesa.


Piłkarski świat przez całą letnią przerwę w rozgrywkach zastanawiał się jak młodszy ze Szkotów poradzi sobie za sterami tego zasłużonego klubu. Czy wytrzyma presję bycia następcą sir Alexa? Czy pod jego wodzą drużyna nadal będzie odnosiła sukcesy zarówno w kraju, jak i w rozgrywkach europejskich? Wszyscy zgodnie uznali, że nowemu managerowi trzeba dać czas na wdrożenie własnej koncepcji. Potwierdziły to wyniki pierwszych meczy United w tym sezonie, które po zdobyciu Tarczy Dobroczynności grało w kratkę. Jednak mamy już listopad i możemy podjąć się pierwszej analizy koncepcji Moyesa na nowy Manchester United.

W letnim okienku transferowym krytykowano Szkota za bierność na rynku. Dopiero na koniec okienka, a więc już po kilku pierwszych meczach sprowadził do klubu Marouane Fellainiego. Był to transfer osłabiający poprzedni klub Moyesa czyli Everton. Do tej pory jednak Belg spisuje się przeciętnie, co można tłumaczyć barkiem zgrania z zespołem oraz dłuższą aklimatyzacją. Za dobre posunięcia na rynku transferowym można uznać namówienie do pozostania w drużynie Wayne Rooney'a oraz przedłużenie kontraktu z Nanim. Do zespołu dołączył także zakontraktowany w styczniu Wilfred Zaha oraz przesunięty z drużyny młodzieżowej Adnan Januzaj. 

Szkot preferuje ustawienie 1-4-2-3-1 z wysuniętym Robinem van Persie oraz grającym za nim Rooneyem. Ewentualnie obaj grają w jednej linii, wtedy cały zespół zestawiony jest jako 1-4-4-2. W takim przypadku największym problemem jest brak klasowego środkowego pomocnika o zbilansowanych predyspozycjach zarówno defensywnych, jak i ofensywnych, który występowałby obok Michaela Carricka.

W bramce niepodważalną pozycję zajmuje David de Gea, który z roku na rok jest coraz pewniejszy i już teraz może pretendować do miana jednego z najlepszych bramkarzy na świecie. Hiszpan pomimo tego, że w dotychczasowych meczach ligowych zachował tylko jedno czyste konto, wielokrotnie ratował punkty dla drużyny i może czuć się pewniakiem w talii Moyesa. Jego zmiennik Anders Lindegaard zagrał w meczu pucharowym z Norwich, ale musi pogodzić się z rolą dublera lub poszukać szczęścia gdzie indziej. 

Na lewej stronie obrony wciąż króluje Patrice Evra, jednak Francuz jest już coraz starszy i czasami nie wraca na czas do defensywy. Swoją postawą jednak wiele daje drużynie w ofensywie, napędzając kolejne akcje United. Jego zmiennikami są Fabio oraz Aleksander Buttner, ale manager chciałby na tę pozycję kupić Leightona Bainesa z Evertonu. Latem kończy się kontrakt Evrze i również nie ma pewności czy Francuz zdecyduje się na pozostanie na Old Trafford. 

Prawa strona obrony to miejsce zarezerwowane dla Rafaela, którym po świetnym poprzednim sezonie, w tych rozgrywkach często zmaga się z kontuzjami oraz nie potrafi ustabilizować swojej formy. Jako jago zmiennika często widzimy Chrisa Smallinga, który gra dobrze w obronie, ale nie daje tak dużo w ofensywie jak Brazylijczyk. Z konieczności na prawej obronie grywa przesuwany ze skrzydła Antonio Valencia i radzi sobie na tej pozycji nadspodziewanie dobrze. 

W pierwszych meczach sezonu podstawową parę stoperów u Moyesa tworzyli Rio Ferdinand oraz Nemanja Vidić. Niestety Anglik powoli musi zacząć już myśleć o emeryturze, gdyż coraz częściej przytrafiają mu się błędy decydujące o wynikach, a Serb początkowo miewał wahania formy spowodowane powrotem po kontuzji, jednak z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Od pewnego czasu u jego boku występuje Johny Evans, który powinien wreszcie zadomowić się w pierwszym składzie i grać na takim poziomie jak w zeszłym sezonie. Kolejnym stoperem jest Phil Jones, jednak młody Anglik jest tak uniwersalnym piłkarzem, że często musi latać dziury jako defensywny pomocnik lub prawy obrońca. 

W kadrze zespołu znajduje się kilku skrzydłowych jednak nie prezentują oni najwyższej formy. Najlepszym z nich jest obecnie najmłodszy czyli Adnan Januzaj. 18 latek przebojem wdarł się do zespołu i przy słabej formie kolegów coraz częściej wybiega w pierwszym składzie United. To do niego należy przyszłość. Na drugim biegunie znajduje się Ashley Young, który w tym sezonie błysnął jedynie nurkowaniem w polu karnym i wymuszaniem jedenastek. Powoli do formy zaczyna wracać Nani. Piłkarz nieprzeciętny, jednak od dłuższego czasu nie potrafiący w pełni sprzedać swoich umiejętności. Jeśli jednak będzie częściej występował wtedy wróci do dawnej, świetnej dyspozycji. Antonio Valencia wciąż potrafi nabrać obrońcę na swój jedyny zwód, ale według mnie lepiej prezentuje się w obronie jako zmiennik Rafaela. Wilfred Zaha wciąż czeka na poważną szansę od Davida Moyesa i większość występów kolegów podziwia z trybun. Jednak możemy mieć nadzieję, że po okresie aklimatyzacji w pełni zaprezentuje swój nieprzeciętny talent oraz przebojowość. Na skrzydle występuje także łączący grę z funkcją asystenta Ryan Giggs oraz Shinji Kagawa, który lepiej prezentuje się jako ofensywny pomocnik niż skrzydłowy. W kadrze znajduje się także Anderson, który nie potrafi wywalczyć miejsca w jedenastce od kilku sezonów.

Miejsce w środku pola najczęściej zajmuje fenomenalny w poprzednim sezonie Michael Carrick oraz wychowanek United Tom Cleverley. Młodszy z Anglików jest często krytykowany za swoją grę przez kibiców, ale spełnia swoją rolę na boisku. Potrafi zagrać z klepki oraz jest waleczny i widać, że wkłada w grę całe serce. Rezerwowym jest nowy nabytek Fellaini oraz Giggs. Z konieczności jako defensywny pomocnik występuje Phil Jones. Powoli do zdrowia wraca Darren Fletcher, który zmagał się z poważną chorobą i tak naprawdę nie wiadomo czy będzie w stanie grać na takim poziomie jak kiedyś.

W ataku niepodważalne miejsce mają van Persie oraz Rooney, który po kolejnej letniej sadze transferowej odzyskał dawną formę i strzela gola za golem. Widać, że wróciła mu chęć do gry i już niedługo pewnie pobije wszystkie strzeleckie rekordy United. Rezerwowym jest Javier Hernandez, który z biegiem czasu otrzymuje coraz więcej czasu na zaprezentowanie swoich umiejętności. Popularny Groszek najlepiej sprawdza się w roli jokera i od zawszę widzę w nim następcę Ole Gunnara Solskjaera. Jest jeszcze wychowanek Czerwonych Diabłów Danny Welbeck, który w pierwszym ligowym meczu zdobył 2 bramki, a teraz jest kontuzjowany. Młody Anglik występuje jednak często jako skrzydłowy.

Podsumowując sytuację kadrową Manchester United dysponuje dobrym składem, ale potrzebującym kilku korekt. Pożegnać należy już Andersona, Younga. Nie wiadomo co po sezonie będzie z Evrą, Ferdinandem czy Giggsem. Sprowadzić należy środkowego pomocnika oraz lewego obrońcę, w zależności od sytuacji z Evrą. Do zespołu należałoby także wprowadzić kolejny wielki talent United czyli Jesse Lingarda oraz wypożyczonego do Wigan Nicka Powella.

Podobają Ci się moje felietony? Polub to na facebooku!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz